sobota, 22 sierpnia 2015

Gdzie byłam, kiedy mnie nie było?

Witajcie po dość długiej przerwie :)

Właśnie wróciłam z urlopu :) Było cudnie, wspaniale, idealnie... tylko szkoda że już po ;(

Jednak wyjazdy mają to do siebie, że zawsze są za krótkie. Tym razem padło na góry, moją wielką miłość. Góry mają to do siebie, że jak złapie się "bakcyla" to trudno jest z nich zrezygnować. W tym roku udało mi się wybrać do Karpacza :) 7 godzin jazdy samochodem, ale warto było :))
 Karkonosze urzekły mnie niesamowicie -  już wiem, że będę tam chciała wrócić, choć teraz już pewnie w inną część.

Z moich wojaży nie mogło zabraknąć maleńkich pamiątek z podróży :)


Jak widzicie te trzy miejsca padły moim celem w tym roku.
W wielkim skrócie przygotowałam dla Was małe zdjęciowe podsumowanko.

Dziki wodospad... w takich widokach zakochuję się najbardziej...



Samotnia... miejsce, do którego się wraca...


Dla znerwicowanych- zieleń, która uspokaja :) i tak kilometrami górskich szlaków :)


 Sarny z wolnego wybiegu :) Kto dostrzegł?

 Wodospad Szklarki...


No i mały szaleniec plus Trzy Świnki
Ale oczywiście urlop to nie tylko łażenie, tuptanie, butów zdzieranie... To także czas wolny, cisza, spokój i dłuuuugie wieczory :)) Jakże przyjemnie spędzone także na haftowaniu. I już wiecie, już się domyślacie - tak moje ptaki ruszyły z miejsca ;) wprawdzie nie jak konie w galopie, ale coś drgnęło ;) Jeszcze ze 3-4 lata urlopów i wreszcie będzie finish ;)

Przypominajka - stan z przed urlopu

 i tuż po...

No a teraz znikam :) mam jednak nadzieję że wrócę szybciej, niż ostatnio :) i obiecuję pokazać coś tym razem bardziej kreatywnego :)

15 komentarzy:

  1. Karkonosze - piękne góry, troszkę jak zaczarowane...
    Pracy przybywa należycie. Wszak zakrzyżykowany obrazek to jest, wkładu nieco potrzeba.
    Pozdrawiam słonecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać postępy w hafcie :) Karkonosze za mną "chodzą", od kiedy, robiąc porządek ze zdjęciami, natknęłam się na te zrobione właśnie w Karkonoszach, jeszcze w liceum, czyli daaawno :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie ze już jesteś :) Cudne fotki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znajome okolice :-))) Haft przybiera , postęp spory ,zazdroszczę cierpliwości:-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne miejsca oglądałaś, a i haft wygląda cudownie :))).

    OdpowiedzUsuń
  6. piekne widoki i fajnie ze urlop sie udal. hafcik zapowiada sie wspaniale. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdjęcia piękne! Naparstki super! obrazu przybyło :)

    OdpowiedzUsuń
  8. buuu... a moje góry w tym roku poszły się... przejść! :-(
    mogę jedynie pozazdraszczać

    OdpowiedzUsuń
  9. oj uwielbiam Karkonosze byłam kilkakrotnie:) teraz jeżdżę w Tatry:))) w przyszłym roku też się wybieram:)) w tym roku musiały mi starczyć Międzyzdroje:) a hafcik postępuje:) super:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne zakątki :) Pozdrawiam Serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bylam w Karkonoszach, wiec wiem co czujesz, to magiczny zakatek. Super hafcik; CZEKAM na ciag dalszy i cieplo cie pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne okolice :) no i haftu też przybyło :) pozdrawiam cieplo :)

    OdpowiedzUsuń